W styczniu minęło 7 lat, odkąd tu mieszkam, ale dopiero od niedawna poznaję ciekawe zakamarki miasta. Kilka ostatnich miesięcy o niebie spowitym chmurami i smogiem sprawiało, że miałam ochotę odkrywać te zakątki, które tętnią intensywnymi barwami przez cały rok. Na wzór listy 10 najbardziej kolorowych miejsc, które warto zobaczyć w Londynie, chciałabym pokazać Wam tęczowe zaułki, które moim zdaniem warto zobaczyć we Wrocławiu.
Hala Targowa
Przekraczając niewielkie – w porównaniu do wielkości gmachu – drzwi w secesyjnym portalu, przenoszę się w imponujący świat kontrastu: stoiska z warzywami, owocami i przyprawami kuszą feerią barw, podczas gdy wysokie żelbetowe sklepienie okrywa targ szarością. Można znaleźć tam też wyroby mięsne, kwiaty, słodycze, punkty z przekąskami.
ul. Piaskowa 17
przystanek: Hala Targowa
godziny otwarcia: 8:00-18:30
Spaceruję pośród straganów ustawionych na kwadratowych kafelkach. Wchodzę na antresolę i obchodząc galerie obiegające wnętrze, obserwuję lokalnych sprzedawców: kobiety o natapirowanych włosach, uśmiechnięte staruszki, gawędziarzy na dziale mięsnym. Nastrój panujący w hali przywodzi mi na myśl kaliski supermarket Tęcza, do którego we wczesnych latach dziewięćdziesiątych chodziłam na zakupy z dziadkami.
Hala zaprojektowana przez Richarda Plüddemanna i Heinricha Küstera została wybudowana w latach 1906–1908. Budynek składa się z 3 naw. Konstrukcja ma murowane ściany i została wsparta na wytrzymałych łukach żelbetowych o rozstawie podpór 20,65 m i wysokości przekraczającej 17 m. Ceglane mury nawiązujące do gotyku kontrastują z nowoczesnym żelbetowym wnętrzem.
Elementy w stylu secesyjnym, m.in. portale, płaskorzeźby, zegary, herb miejski, schody i balustrady, zostały wpisane na listę zabytków. Zewnętrzny wygląd budynku inspirowany był giełdą w Amsterdamie. Od czasów remontu we wczesnych latach osiemdziesiątych, hala stanowi największe miejsce targowe we Wrocławiu.
Podwórka przy ul. Roosevelta
Jakiś czas temu obiło mi się o uszy, że na szarym blokowisku, tuż za rogiem ulicy, której stare kamienice noszą jeszcze ślady po wojennych kulach, znajduje się wyjątkowe podwórko stanowiące kolorowy mikrokosmos.
Latem 2015r. mieszkańcy budynków przy ul. Roosevelta i Jedności Narodowej wspólnie z artystami z Ośrodka Kulturalnej Animacji Podwórkowej (OKAP) namalowali na kamienicach wokół podwórka niezwykłe dzieło będące połączeniem malarstwa, ceramiki i rzeźby, zajmujące ponad 1200 metrów kwadratowych. Znajdują się na nim podobizny ludzi, którzy tam mieszkają oraz ich zwierzaków, autorskie wiersze i ceramiczne płaskorzeźby.
ul. Roosevelta 5 i 6
przystanek: Jedności Narodowej
stacja: Wrocław Nadodrze
Okazało się, że mieszkańcy kamienic z naprzeciwka wzięli przykład z sąsiadów i również tworzą swoje murale. Prowadzą do nich dwie bramy: jedna z graffiti kibiców Śląska oraz kolejna, z płaskorzeźbą stołu i cytatami. Surrealistyczne malowidła, Frida, Zakochani nad miastem Chagalla, ceramiczne ptaki i rybki, Spongebob – to również niesamowity zakątek! Podwórka na Nadodrzu są wspaniałą inspiracją do tego, by zmieniać inne przepełnione szarością miejsca.
Ogród społeczny przy ul. Paulińskiej i Rydygiera
Od chwili, kiedy zobaczyłam czyjeś zdjęcie na Instagramie na tle kwiecistej, ściany bez podania lokalizacji, zaczęłam dopytywać, szukać, ale nikt nie potrafił dokładnie zlokalizować miejsca: – Jechałem na rowerze po Nadodrzu i zobaczyłem fajny mural – przeczytałam. Wkrótce udało mi się odnaleźć w sieci informacje o świetnej inicjatywie i udałam się tam z koleżanką, by zrobiła mi podobne zdjęcie.
lokalizacja: zbieg ulic Paulińskiej i Rydygiera
przystanek: Paulińska, Pomorska
Na skwerze u zbiegu ulic Paulińskiej i Rydygiera, właściciel miejskiej sieci ciepłowniczej Fortum we współpracy z miejską spółką Wrocławska Rewitalizacja utworzyli dla okolicznych mieszkańców Nadodrzański Ogród Społeczny. Skwer działający od września 2015r. przeznaczony jest dla osób w każdym wieku, którzy mogą przyjść tu odpocząć, uprawiać rekreacyjne sporty, integrować się z sąsiadami oraz sadzić kwiaty i warzywa w ustawionych wzdłuż murów dużych skrzynkach.
Okazało się, że na przeciwległej ścianie czeka kolejna kolorowa niespodzianka: gigantyczna mozaika w kształcie serca nazwana Sercem Nadodrza. Zarówno kwieciste malowidło ścienne, jak i serce z ceramicznych kafelków wykonane zostały przez okolicznych mieszkańców, pracowników pobliskich organizacji oraz osoby związanych z osiedlem.
Kompozycja w kształcie serca znajdująca się na elewacji kamienicy przy ul. Rydygiera 43 została odsłonięta w grudniu 2015. i liczy obecnie ponad 400 kafli ceramicznych, których wciąż przybywa. Każdy z nich jest wyjątkowy i pokazuje inną historię. Procesem twórczym opiekowali się nadodrzańscy artyści ceramicy.
Przejście Słodowe
Innym przepełnionym przepięknymi, barwnymi kafelkami miejscem w mieście jest mural w jednym z przejść podziemnych. W ramach promocyjnego hasła miasta ustalonego w 1998r., Wrocław, to miasto spotkań. Nawiązuje do tego również Międzynarodowy Mural Ceramiczny odsłonięty w listopadzie 2016r. – to ceramiczne spotkanie różnych kultur i artystycznych poglądów.
lokalizacja: pod ul. Piotra Skargi
przystanek: Galeria Dominikańska
Wyjątkowa kompozycja o wymiarach 18,20×2,14m stworzona jest z 570 kafli o boku 25 centymetrów wykonanych przez artystów ceramików z 34 krajów, z uczelni współpracujących z wrocławską Akademią Sztuk Pięknych. Jest to największy mural ceramiczny w Polsce.
Klubogaleria Neon Side
Magiczne podwórko, które bez murali w dzień nie robiłoby pewnie wrażenia. Po zmroku 11 odrestaurowanych historycznych reklam świetlnych z kolekcji fundacji Neon Side Wrocław rozbłyskuje kolorowymi światłami przypominając czasy mojego dzieciństwa bez miasta zaśmieconego wielkimi billboardami. Galeria neonów powstała w 2014r. Obecnie niestety nie wszystkie eksponaty działają, ale mam nadzieję, że świetność tego barwnego zaułka szybko powróci.
ul. Ruska 46C
przystanek: Rynek
W podwórku funkcjonowało nieistniejące już przedsiębiorstwo Reklama, w którym przez wiele lat tworzono neonowe szyldy rozświetlające ulice miast w regionie. Neony Modny Strój, Kwiaty i Kino zagrały w filmie Ida w reż. Pawła Pawlikowskiego.
Kolorowych miejsc jest we Wrocławiu sporo, więc zapewne nie będzie to jedyny post tego typu. Może znacie inne zakątki zarówno w tym mieście, jak i w Polsce, których na pewno nie powinnam pominąć?